- Otwórz oczy.- odezwał się słodki głos.
- Nie, bo boje się że jak je otworze to ciebie już nie będzie.-
wyjaśniłam.
- Na pewno będę.
- A co jak to tylko sen?- spytałam. Chłopak złożył na moich ustach
pocałunek. Podniosłam powoli powieki. Ujrzałam uśmiechniętą twarz Tomlinsona.
Przeciągnęłam się. Przybliżyłam się do
Louisa i go przytuliłam. Zamknęłam oczy. Strasznie mi się chciało spać.
- Nie wstajesz?- zapytał.
- Nie i ty też nie. Teraz zastępujesz mi poduszkę.- zaśmiałam się.
- Kochanie wstajemy.- szepnął po chwili. Westchnęłam.
- Niech ci będzie.- oboje wstaliśmy z łóżka. Zeszłam na dół i
weszłam do kuchni. Zaczęłam przygotowywać śniadanie. Po chwili w kuchni pojawił
się Louis. Usiadł na krześle i mi się przyglądał. Uśmiechnęłam się. Położyłam talerz
z kanapkami na stole. Usiadłam na kolanach Louisa.
- Pojedziemy jutro do moich rodziców? Chciałbym cię z nimi poznać.
Co ty na to?- spytał.
- Możemy jechać.- odezwałam się.- Polubią mnie?
- Jestem tego pewien.- pocałował mnie w policzek i przytulił do
siebie. Po śniadaniu poszliśmy do salonu. Usiedliśmy na sofie i dłuższą chwile
tam siedzieliśmy.
- Wiesz co? Ja muszę dzisiaj załatwić coś na mieście.- odezwałam
się i wzięłam do ręki telefon. Postanowiłam napisać wiadomość do Alexa.
Do: Alex
Treść: Spotkamy się na mieście za jakieś 10 minut?
Od: Alex
Treść: Ok. To w parku.
- Jak wrócisz pójdziemy do mnie.- powiadomił mnie Louis. Poszłam do
korytarza. Włożyłam trampki i wyszłam z domu. Szłam normalnym krokiem. Park był
dość blisko mojego domu. Gdy dochodziłam do umówionego miejsca, zauważyłam już czekającego
na nie Alexa. Podeszłam do niego i usiedliśmy na ławce.
- Przepraszam cię za wszystko. Wróciliśmy do siebie z Louisem. Nie
mogłabym z tobą być, bo cię nie kocham. Jedyną osoba na świecie, którą kocham
jest Louis. Nikt tego nie zmieni.- chłopak posmutniał. Widać że chciał ze mną
być i naprawić to co było kiedyś. Tylko że ja go nie kocham. Może kiedyś
kochałam, ale na pewno nie tak jak teraz kocham Lou.
- Rozumiem. Mogłaś przynajmniej… a zresztą.- odezwał się.
- Przepraszam.- odezwałam się znowu.
- Zostaniemy przynajmniej przyjaciółmi?- spytał.
- Jasne.- lekko się uśmiechnęłam.- Ja będę już szła. Do zobaczenia.-
pożegnałam się i poszłam z powrotem do domu. Szkoda mi się go zrobiło. Najpierw
chce z nim być, a później po prostu zostawiam dla innego. Nie mogłabym być z kies
kogo nie kocham. Weszłam do domu i od razu weszłam do salonu. Louis siedział
znudzony na kanapie. Podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach.
- Możemy iść.- uśmiechnęłam się.
- Byłaś z Alexem?- spytał.
- Musieliśmy sobie wszystko wyjaśnić.- pocałowałam Lou w policzek.
***
- Jestem!- krzyknął Louis gdy wchodziliśmy do jego domu. Od razu usłyszeliśmy
krzyki chłopaków.
- Harry oddaj mu to!- krzyknął Liam. Zachichotałam. Jak zwykle się
kłócą.
- To nie było podpisane że Nialla.- odezwał się Hazza.
- A właśnie, że jest podpisane!- krzyknął Niall. Oboje z Louisem
weszliśmy do salonu. Chłopaki spojrzeli na nas z uśmiechem. Pomachałam do nich i
też się uśmiechnęłam.
- Jak dobrze cię wreszcie widzieć.- zaśmiał się Liam. Także się zaśmiałam.
Louis objął mnie od tyłu.
- Chciałem wam oznajmić, że Holly jest w ciąży.- uśmiechnął się
Louis. Chłopaki wpatrywali się w nas z nie dowierzeniem.
- Naprawdę?- zapytał Harry.
- Nie tylko żartowaliśmy żeby było śmiesznie.- odezwałam się ze śmiechem.
- Już myślałem że naprawdę jesteś. Jestem za młody żeby zostać wujkiem.-
odezwał się uspokojony Hazza. Wszyscy spojrzeli na niego jak na debila.
- Ona żartowała. Jest w ciąży.- tym razem odezwał się Zayn.
- Gratulacje.- przytulił mnie Liam.
- Jutro jedziemy do moich rodziców.- uświadomił ich Louis.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że taki krótki, ale jakoś nie miałam pomysłu. Nie wiem
kiedy napiszę kolejną, ale za niedługo. ;> Czekam na wasze komentarze. ;D