~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gdy się obudziłam Louisa już nie było. Zdziwiłam się że wstał
wcześniej ode mnie. Ubrałam się i zeszłam na dół. Nigdzie nie było widać
Tomlinsona. Zauważyłam że drzwi na taras są otwarte. Poszłam zobaczyć czy
czasem go tam nie ma. Podeszłam do drzwi i spojrzałam przez szybkę. Tak jak
myślałam. Chłopak siedział na krześle. Wyszłam na taras i do niego podeszłam. Na
mojej twarzy był wymalowany uśmiech. Usiadłam chłopakowi na kolanach i się do
niego przytuliłam.
- Strasznie cię kocham wiesz?- szepnęłam do jego ucha. Louis
pocałował mnie w policzek. Louis był cały czas jakiś dziwny. Od tej kłótni z Hazzą
jest jakiś przygnębiony.- A właśnie o co się pokłóciliście z Harrym?- spytałam.
Wczoraj nie dostałam odpowiedzi na to pytanie.
- Nie chce teraz o tym gadać.- wyjaśnił. Nie będę go do niczego
zmuszała. Skoro nie chce powiedzieć to trudno. Nie chce się wtrącać w nie swoje
sprawy.
- Gołąbeczki chodźcie na śniadanie.- odezwał się Zayn. Wstałam z
kolan Louisa.
- Ja nie jestem głodny.- odezwał się Lou. Poszłam z Zaynem do
kuchni. Liam przygotował śniadanie. W piątkę usiedliśmy przy stole. Nie wiem co
się dzieje z Louisem, ale sądzę że niebawem się dowiem. Po śniadaniu
postanowiłam posprzątać.
- Ja posprzątam.- odezwałam się i wstałam z krzesła.
- Harry posprząta, a ty idź do salonu.- odezwał się Liam. No cóż
skoro mnie wywalają z kuchni to musze iść do salonu tak jak kazał Liam. Usiadłam
na kanapie w salonie. Dołączyła do mnie reszta chłopaków. Louis nadal siedział
na tarasie. Postanowiłam dać mu spokój. Niech sobie myśli.
- A wy wiecie o co się pokłócili chłopaki?- spytałam. Nie
uzyskałam jednak odpowiedzi.- Wiecie?- zapytałam znowu.
- Jak chcesz wiedzieć to z nimi rozmawiaj. My się nie wtrącamy. Jak
będą chcieli to powiedzą.- odezwał się Liam. Zaczęło mnie to coraz bardziej
ciekawić. Nie rozumiem dlaczego nikt mi nie chce powiedzieć o co ta dwójka się
pokłóciła. Poczekam jeszcze trochę. Louis w końcu powie.
- A gdzie jest Danielle?- zapytała. Teraz mi się przypomniało że
wczoraj jeszcze tu była.
- Musiała rano gdzieś iść.- wyjaśnił Li.
- Nie martw się nie zabiliśmy jej. Liam by nie pozwolił.- wtrącił
się Niall. Wszyscy wybuchliśmy nie pohamowanym śmiechem. Tylko Liam siedział i
zabójczym wzrokiem patrzył na blondaska.
***
Zabrałam swoje rzeczy i poszłam na dół.
- Louis idziesz?- zapytałam chłopaka siedzącego w salonie. Lou nic
nie odpowiedział tylko wstał i do mnie podszedł. Razem wyszliśmy z domu i
poszliśmy w stronę mojego. Powoli robiło się ciemno. Szliśmy spacerkiem do
mojego domu.- Zimno mi.- odezwałam się. Lou ściągnął kurtkę i mi ją dał. Włożyłam
ją na siebie i się zatrzymałam. Chłopak zatrzymał się naprzeciwko mnie. Uśmiechnęłam
się do niego. Zbliżyłam się do niego i mocno w niego wtuliłam.- Nie wiem co ja
bym bez ciebie zrobiła.- szepnęłam. Stanęłam na palcach i pocałowałam Louisa. Gdy
się od siebie oderwaliśmy po prostu ruszyliśmy dalej. Gdy dotarliśmy do mojego
domu, weszliśmy do środka.
- Wiesz co ja dzisiaj chyba pójdę do siebie.- oznajmił. Zdziwiłam się
i to bardzo.
- Co się z tobą dzieje? Cały czas siedzisz z nikim nie gadasz. Non
stop tylko myślisz nad czymś. Czemu nikt nie chce mi powiedzieć o co się pokłóciliście
z Harrym?- zadałam mu pytania.
- Przepraszam nie gniewaj się na mnie.- chłopak podszedł do mnie i
pocałował. Nie potrafię się długo na niego gniewać. Wystarczy że mnie pocałuje,
a cała złość znika.- Jutro pogadamy. Muszę porozmawiać z chłopakami.- wyjaśnił.
Pokiwałam głowa na znak że rozumiem.
- Dobra to idź.- chłopak jeszcze raz mnie pocałował i wyszedł. Ja za
to poszłam do salonu. Ściągnęłam z siebie kurtkę Louisa i położyłam ją na
sofie. Właśnie kurtka Louisa. No trudno oddam mu ją jutro. Poszłam do kuchni i
zrobiłam sobie herbatę. Wzięłam kubek i z powrotem wróciłam do salonu. Włączyłam
telewizje i zaczęła oglądać jakiś film. To chyba mój najnudniejszy wieczór w
historii. Przyzwyczaiłam się że zazwyczaj jestem z Tomlinsonem. Gdy film się
skończył, wyłączyłam telewizor i poszłam na górę. Wzięłam prysznic i przebrałam
się w piżamę. Jakoś nie miałam nic lepszego do roboty jak iść spać. Weszłam do
sypialni i położyłam się na łóżku. Po chwili powieki same mi opadły, a ja
zasnęłam.
*Następnego dnia*
Poszłam dość wcześnie spać, więc i wcześnie wstałam. Ubrałam się i
poszłam do łazienki. Zrobiłam sobie makijaż i uczesałam włosy. Następnie poszłam
do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie. Gdy zjadłam śniadanie zajęłam się
sprzątaniem. Gdy posprzątałam kuchnie, zajęłam się sypialnią, łazienką i
salonem. Salon zajął mi najwięcej czasu. Podeszłam do sofy i wzięłam z niej
kurtkę Lou. Dotknęłam jej i usłyszałam szelest. Zaciekawiło mnie co to takiego.
Może nie powinnam ruszać jego rzeczy? Sama nie wiem. Odłożyłam kurtę z powrotem
na miejsce i poszłam zająć się dalszym sprzątaniem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że taka krótka. No niestety, ale jakoś nie miałam
weny. Powiem wam tylko parę rzeczy. W następnym rozdziale: raczej już wszyscy
dowiecie się o co pokłócili się chłopcy i co jest tajemniczą rzeczą z kurtki
Lou. Za niedługo znowu pojawi się Jeremy. Nie wiem czy w następnym rozdziale
czy może później. Zobaczy się. ;P Mam jeszcze do was taką prośbę. Bardzo mi na
tym zależy. Moglibyście zajrzeć na bloga, którego podam niżej? Na pewno nie pożałujecie.
Opowiadanie jest bardzo fajne. Proszę o komentarze na moim blogu i tym którego
podałam. ;>
http://mojeopowiadanieeo1d.blogspot.com/
Ciekawe :) Jestem strasznie ciekawa o co sie posprzeczali i co z.. KURTKA :D /xoxoDelena;3
OdpowiedzUsuńDodaj dzisiaj proszę. A i jeśli mam być szczera to ten rozdział to takie trochę smęty dlatego czekam na jakąś akcje :* ogólnie świetnie
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę
Usuńdodaj jeszcze dzisiaj plissss... Kocham to <3333
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta kurtka. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)
OdpowiedzUsuńTrochę krótki :/ pisz dalej
OdpowiedzUsuńCzy ty masz zamiar ich skłócić? :D Jeśli tak to nie na długo , bo to takie słodkie <3
OdpowiedzUsuńczekam na dalej!! :) super, zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńszybko następny, prosimyyyyyyyyy ;* <3
OdpowiedzUsuń+ ten drugi blog także super.
Boski. :3
OdpowiedzUsuńDalej *.* Proszę.. :D
OdpowiedzUsuńRozdział boski, a dodaj może coś z ciąża Holly? Ze będzie np. u jakiegoś lekarza, razem z Lou i będą się zachwycać ich dzieckiem czy coś. No nie wiem ale nie zapominaj o ciąży. Ciekawe o co ta kłótnia i z tą kurtka. :D
daleej xd
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie ciekawi o co się pokłócili :P Świetny rozdział :*
OdpowiedzUsuńŻyczę weny :* A.K.
Dalej ! Super sa te twoje opowiadania *.* Chce dzisiaj dalej ;p xd Ciekawe o co sie poklocili z Harrym
OdpowiedzUsuńA co z ciążą Holly? :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie bardzo fajne ; ) jeżeli chcesz ich skłócić to nie na długo, bo pasują do siebie ; D nie zapominaj o jej bracie i jej ciąży ; ) powodzenia, i życzę dużo weny ; )
OdpowiedzUsuńSpoko rozdział. Czy będzie jeszcze jakiś wątek z Diego?
OdpowiedzUsuńJeszcze się nad tym nie zastanawiałam. ;P
UsuńKiedy będzie dalej ?
OdpowiedzUsuńjeśli Louis ją zdradził to mnie chyba coś trafi -,-
OdpowiedzUsuń