Droga
zajęła mi może z 10 minuta. Gdy dojechaliśmy na miejsce, zapłaciłam kierowcy i poszłam
do wielkiego budynku. Weszłam do środka i powiedziałam recepcjonistce że przyszłam
w sprawie pracy. Ona wykonała jeden telefon i zaprowadziła mnie do drewnianych drzwi.
Tam kobieta zostawiła mnie i kazała wejść do środka. Zapukałam do drzwi.
- Proszę!-
usłyszałam głos mężczyzny. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
- Dzień
dobry! Ja przyszłam w sprawie pracy.-odezwałam się. Mężczyzna wstał zza biurka i
wskazał na krzesło przed biurkiem.
-
Usiądź!- odezwał się. Usiadłam na krześle. Mężczyzna również zajął miejsce.- Z kim
wcześniej współpracowałaś?- zapytał mężczyzna.
-
Z Edem Sheeranem, Taylor Swift i Olly Murs. Nie była to długa współpraca, ponieważ
zrezygnowałam. Pracowałam z każdym z nich około 4 miesięcy.
-
Dlaczego zrezygnowałaś?- znowu spytał. Musiałam udawać miłą dziewczynę, żeby dostać
tą pracę. Jednak ten koleś już od samego początku mnie zaczął denerwować.
-
Po prostu nie mogłam jeździć z nimi w te wszystkie trasy. Tym razem poświęcę się
pracy jak tylko się da. Bardzo mi zależy na tej pracy. Mam duże doświadczenie i
czuję że się nadaje.- mężczyzna chwilę ucichł. Zaczął się nad czymś zastanawiać.
Po chwili spojrzał na mnie z powrotem.
-
Niech stracę masz tą robotę. Mam nadzieje że chłopaki będą dobrze wyglądać.- na
mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
- Naprawdę?
To kiedy zaczynam?- zapytałam uradowana.
-
Najlepiej żebyś poznała dzisiaj chłopaków. Przyjrzysz się dokładnie jaki mają styl.
Jak będziesz ich znała, to na pewno będzie ci się z nimi lepiej pracowało.-
mężczyzna wstał, a ja zaraz po nim.- Chodźmy szybko, bo potem mam ważne spotkanie.-
pośpieszał mnie Paul. Wsiedliśmy do czarnego auta Paula. Po jakichś 15 minutach
dojechaliśmy do wielkiej willi na obrzeżach Londynu. Dom był piękny. Przed
domem był ogromny basen, leżaki, altanka i dużo roślin. Dom jak z bajki. Weszliśmy
z Paulem do środka. Mężczyzna wszedł do domu jak do siebie. Od razu gdy tylko
wszedł do domu zaczął krzyczeć.
-
Chłopaki!- zawołał ich.- Co to za syf?!- krzyknął gdy cała piątka zjawiła się w
korytarzu. Drapali się po głowach i patrzyli przestraszeni na siebie. Był to śmieszny
widok. Widać bali się Paula. Nie dziwię się im. Wchodzi jak do siebie i od razu
zaczyna na nich krzyczeć. Ale zresztą po ca ja się nimi przejmuje.
-
No nie zdążyliśmy posprzątać.- wytłumaczył brunet z krótkimi włosami. Paul
machnął ręką.
-
To jest wasza nowa stylistka Holly. Wprowadźcie ją trochę w wasz świat. Ja
musze iść na ważne spotkanie.- kurde niech on mnie z nimi nie zostawia. Nie za
bardzo przypadli mi do gustów, ale cóż to moja praca. Paul bez pożegnania wyszedł.
-
Cześć jestem Liam.- przedstawił się chłopak. Wyciągnął do mnie rękę.
-
Holly.- przedstawiłam się i zaczęłam się witać z resztą. Poszliśmy do salonu. Usiadłam
na sofie obok Louisa i Zayna.- Kiedy jest jakaś trasa koncertowa?- zapytałam
chłopaków.
-
Za tydzień się zaczyna.- powiedział Harry z uśmiechem.
-
Najpierw jedziemy do LA.- powiedział Liam. Kiwnęłam głową.
-
Zaraz wracam.- powiedział Niell, a po chwili wrócił z paczką chipsów. Chłopaki przewrócili
oczami.
-
Przed chwilą jadłeś.- powiedział Zayn.
-
No właśnie przed chwila. Zobacz ile już czasu minęło od tamtej pory.-
powiedział bardzo poważnym głosem Niell.
-
Tylko 15 minut.- powiedział Liam marszcząc czoło.
-
Dobra dosyć tego gadania. Mamy się lepiej poznać z Holly, więc proponuje fajna
grę.- powiedział Harry śmiesznie ruszając brwiami. Od razu wybuchliśmy
śmiechem.
-
Co wymyśliłeś?- zapytał mulat.
-
Grałem w to kiedyś ze znajomymi. Zasady są proste. Mówisz o sobie jakiś fakt, a
jeśli ktoś też to zrobił czy coś to pije z tobą wódkę. Rozumiecie?- zapytał loczek.
Wszyscy potwierdzili że rozumią. Zayn przyniósł wódkę i zaczęła się gra.
Pierwszy zaczął loczek.
-
Kiedyś zdradziłem swoją dziewczynę.- powiedział i wypił wódkę. Ja również wypiłam.
Następny był Zayn.
- Jestem
jednym z wokalistów One Direction.- zaczęłam się śmiać. Cała piątka chłopaków napiła
się.
-
Mam dziewczynę.- powiedział Liam i się napił. Też się napiłam.
-
Koniec tej gry.- powiedział Louis i wszyscy się napili. Bardzo długo
siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Gdy spojrzałam na zegarek była już 21. Trochę się
zasiedziałam.
-
Chłopaki ja spadam do domu.- powiedziałam i wstałam z sofy.
-
Już?- zapytał zawiedziony Louis.
- Jest
już późno, musze spadać. To na razie.- pożegnaliśmy się i poszłam w stronę drzwi.
Loius poszedł za mną.
- Odprowadzę
cię bo jest już późno.- powiedział i razem poszliśmy spacerem w stronę mojego domu.
Louis odprowadził mnie pod same drzwi. Podziękowałam mu że mnie odprowadził i się
z nim pożegnałam. Weszłam do domu i od razu poszłam się wykąpać, a potem spać.
Z zaśnięciem nie miałam problemu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I
jak się podoba opowiadanie? Piszcie komentarze. ;>
|
Pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńFajny , mi się podoba
OdpowiedzUsuńfajny, tylko, ze Horan ma na imie Niall, a nie Niell :)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń:)
nw czy po prostu jestem taka tępa , ale nie złapałam: Holly ma dziewczynę czy chłopaka ?? :)
OdpowiedzUsuń