Kopiowanie zabronione!

kacper.ogg

środa, 11 grudnia 2013

Rozdział 52

*Następnego dnia*

Spacerowaliśmy dzisiaj z Lou po wyspie. To było dziwne uczucie być tylko we dwójkę, nie zapominając o dziecku. Zero cywilizacji. Tylko nasza trójka. Co prawda są tu jacyś ludzie, ale nie spotkaliśmy akurat nikogo. Spędziliśmy miło czas. Później byliśmy na plaży. Taka odmiana mi się bardzo podoba. Mogłabym tu zostać z Louisem na zawsze. Pewnie bym tęskniła za chłopakami, Jane i Jerem. Musielibyśmy ich tu przywieść. Życie bez nich nie miałoby sensu. To bardzo bliskie mi osoby, zresztą Lou też. Spojrzałam na chłopaka. Jego wzrok błądził po ziemi. Był dzisiaj jakiś zamyślony.
- Lou, idę wziąć prysznic.- oznajmiłam wstając. Chłopak tylko kiwnął głową. Poszłam do łazienki. Podeszłam do białej wanny i odkręciłam kran. Spięłam włosy i ściągnęłam z siebie ubrania. Po długiej, odprężającej kąpieli wyszłam z wanny. Włożyłam na siebie szlafrok. Brudne ubrania zostawiłam w łazience, a czyste wzięłam z szafy. Ubrałam się, przeczesałam włosy i poszłam szukać bruneta o niebieskich oczach. Louisa nie było w domu. Zdziwiło mnie to trochę, bo nie mówił że będzie gdzieś szedł. Dostrzegłam na stole w salonie kartkę. Podeszłam do niej i wzięłam do ręki. Zaczęłam czytać literki które się na niej znajdowały.

Patrzyłam na lampiony ustawione na piasku. Wszystkie się świeciły. Na dworze zaczęło się robić ciemno, więc było je wyraźnie widać. Powoli szłam ścieżką prowadzącą do Louisa. Rozglądałam się na boki w poszukiwaniu chłopaka. W końcu jednak sobie odpuściłam i patrzyłam tylko przed siebie. Moje usta uformowały się w szeroki uśmiech, gdy dostrzegły postać przystojnego chłopaka. Przyspieszyłam krok. Lou stał obok niewielkiego stolika i dwóch krzeseł. Dookoła stołu na piasku było kilka czerwonych lampionów. Podeszłam do bruneta i od razu go pocałowałam. To było słodkie co zrobił.

- To ta niespodzianka?- spytałam unosząc jedną brew.
- Nie zupełnie, ale po części.- uśmiechnął się. Usiedliśmy na krzesłach. Na stole było dużo owoców i wino. To był taki mini piknik, ale na stole. Louis chciał mi wlać wina, ale zakryłam kieliszek i pokręciłam głową. Zmarszczył brwi, ale się nie odezwał. Wlał sobie wina i szybko opróżnił zawartość swojego kieliszka. Był jakiś zdenerwowany i rozkojarzony.
- Jak ci się podoba wyspa?- zapytał łącząc nasze palce. Nadal się uśmiechałam.
- Jest cudowna.- odpowiedziałam szczerze.
- Chciałbym żebyśmy od teraz zaczęli nowy etap naszego związku. A w szczególności zacznijmy sobie ufać, Holly.- pokiwałam głową. Ta sprawa z Diegiem i Vicky oddaliła nas od siebie. Chyba czas mu powiedzieć o dziecku. Idealna chwila.
- Louis, muszę ci coś ważnego powiedzieć.- zaczęłam, ale chłopak mi przerwał.
- Hol, poczekać.- uśmiechnął się. Louis sięgnął do kieszeni i wyciągnął małe, czarne pudełeczko. Stanął na równe nogi, po czym uklęknął. Otworzył pudełeczko i moim oczom ukazał się pierścionek. Kilkakrotnie zamrugałam. Czy to naprawdę się dzieje?- Zostaniesz moją żoną?- spytał z uśmiechem na twarzy. Byłam w szoku. Nie spodziewałam się tego. Przez dłuższą chwile po prostu na niego patrzyłam. Łzy szczęścia zgromadziły się w moich oczach. Czułam się jakby odebrano mi głos. Przyciągnęłam dłoń do ust, tym samym zakrywając sobie usta. Pojedyncze łzy spłynęły po moich policzkach. Pokiwałam głową.
- Tak.- wyszeptałam. Louis z szerokim uśmiechem na ustach wsunął mi pierścionek na palec. Pierścionek był piękny. Wyglądał jak róża. Pocałowałam Lou, a następnie go przytuliłam. Zacisnęłam mocno powieki. Nie wierze że jestem jego narzeczoną. Brunet odsunął się ode mnie i spojrzał w moje oczy.
- Co mi chciałaś powiedzieć?- prawie o tym zapomniałam. Przełknęłam ślinę i zebrałam się na odwagę. Delikatny uśmiech pojawił się na moich oczach.

- Jestem w ciąży, Louis.- chłopak chwile wpatrywał się we mnie, jakby nie wierzył w moje słowa. Następnym jego ruchem było to że wstał na równe nogi. Włożył ręce do kieszenie, zrobił kilka kroków, a następnie się zatrzymał. Odchylił swoją sylwetkę do tyłu i spojrzał na niebo. Przymknął powieki i szeroko się uśmiechnął, ukazując przy tym zęby. Chwile później chłopak się odwrócił i do mnie podbiegł. Pocałował moje usta, głupio się szczerząc. Jedną ręką chwycił moje plecy a drugą dał pod moje nogi, podniósł mnie i zaczął się śmiać.- Louis, wszystko z tobą dobrze?- zachichotałam, ale chłopak to przerwał całując moje usta. Postawił mnie z powrotem na ziemie. Ujął moją twarz w swoje dłonie. Jego wzrok intensywnie wpatrywał się w moje oczy.
- Dlaczego mówisz mi to dopiero teraz?- spytał.- Musiałaś wiedzieć wcześniej.
- To miała być niespodzianka.- usprawiedliwiłam się.- Chciałam ci to powiedzieć w odpowiednim momencie. Takim jak ten.- chłopak złączył nasze usta w długim namiętnym pocałunku. Trwało to dość długo. Skończyliśmy dopiero wtedy gdy zabrakło nam powietrza. Poprawiłam Louisowi jego grzywkę, która opadała mu na czoło.- Powiedziałam ci o ciąży w dzień oświadczyn. Nawet nie masz pojęcia jak cholernie się cieszę.
- Podoba ci się pierścionek? Nawet nie spytałem.- zachichotał. Spojrzałam na swoją dłoń.

- Jest piękny.- kolejny raz spojrzałam na Lou. Jego oczy były przepełnione różnymi uczuciami. Chłopak jednym słowem tryskał energią.- Nikomu nie mówiłam o ciąży. Chciałam żebyś się pierwszy dowiedział.- przejechałam dłonią po jego torsie, a następnie przytuliłam jego osobę. Był taki ciepły, a na dworze robiło się już chłodno.
- Dziękuje.- szepnął do mojego ucha. Pocałował mnie w czoło i kolejny raz zachichotał.- Weźmy ślub za miesiąc.- szepnął Lou.
- Nie zdążymy z przygotowaniami.- spojrzałam do góry by ujrzeć jego twarz.
- Zdążymy. Chce żebyś jak najszybciej została panią Tomlinson.- uśmiechnął się i pocałował mój policzek. Czemu tak szybko mu ulegałam? To przez te jego śliczne oczy? Może przez ten dar przekonywania? Może dlatego że sama chciałam jak najszybciej zostać jego żoną?
- Ok, zróbmy to. Zawsze marzyłam o tym żeby One Direction zorganizowali mój ślub.
- Twoje życzenie zostanie spełnione.- oplotłam jego szyję rękoma.
- Chciałabym mieć syna.- uśmiechnęłam się.- Co z tym życzeniem? Też je spełnisz?
- Wybacz, ale ja chce mieć córkę.- zaśmiałam się słysząc ton jego głosu. Był tak zabawnie poważny.- Holly, nie możesz mieć wszystkiego! Też chce mieć jakiś wybór. Nie bądź samolubna.- odezwał się z pretensjami. Znowu zaczęłam się śmiać.
- Przecież płci dziecka się nie wybiera.- przypomniałam mu, gdyby jednak myślał inaczej. To jest Louis!  Nigdy nie wiesz co sobie myśli!
- Będę je kochał mimo wszystko. Nawet gdy będzie chłopcem.- powiedział z małym grymasem, a po chwili wybuchł śmiechem. Uderzyłam go w ramię.- Przecież wiesz że się z tobą droczę.
- Wiem, ale i tak będzie chłopiec.- Louis teatralnie przewrócił oczami.
- Chyba ja wiem lepiej, prawda?- chwyciłam jego podbródek i pocałowałam.
- Oczywiście, kochanie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Aww słodycz bez żadnej skazy. xD Jak wrażenia? Piszcie obowiązkowo komentarze. ;> 

CZYTASZ = KOMENTARZ = MOTYWACJA

23 komentarze:

  1. Awwww..... Rozdział przepiękny <3 Te oświadczyny Louisa i Holly mówiąca Louisowi, że jest w ciąży... no po prostu piękne <3 Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdiał <33333

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejuu jak słodko *_* przepiękny rozdział. Te oswidczyny... To takie romantyczne <3 mam nadzieję że będą wkońcu szczęśliwi. Awww

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały rozdział. Te oświadczyny, przepiękny pierścionek. I Holly powiedziała Lou, że jest w ciąży. Bardzo się cieszę, że wszystko zaczyna się układać.
    Weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten blog został nominowany do Liebster Blogger Award. Więcej informacji na http://pomimoboluszczesciewzyciu.blogspot.com/2013/12/liebster-blogger-award_14.html

      Usuń
  4. Ahh.. ;) szczerze mowiac najbardziej podobala mi sie reakxja Louisa na wiesc o tym ze bedzie ojcem :D cudowny rozdzial :) jeden z najlepszych :P

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG OMG OMG !!! To cudowne. *.*
    I uważam, że powinny być bliźniaki, najlepiej chłopoe i dziewczynka. :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezujezujezujezujezu *_______* Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale romantycznie *_* Podoba mi się !
    Świetny rozdział
    Pozdrawiam i życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Boze jakie piekne <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały. . Awww.. *-*Jacy oni słodcy. Aww... :* /Keli

    OdpowiedzUsuń
  11. Cud miód malina. <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Awwwwww kocham takie rozdziały mam nadzieję że tym razem nic się nie zepsuje. Czekam na next
    Pozdrawiam/ Julie ;***

    OdpowiedzUsuń
  13. Wreszcie nadrobilam! !
    Boże to jest takie omghfgffff :**♥♥♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡

    Słodkie, słodki, słodki .
    Szczerze się do telefonu jak debilka, a tata mówi, że te "bzdury" źle na mnie wpływają !
    Foszek!
    Twoje opowiadania to nie bzdury! !!
    Dobra ... jednak zastanawiam się nad tym psychiatrą xxd

    OdpowiedzUsuń
  14. Boskie !!! <3 *.*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejciu to opowiadanie jest po prostu świetne <3
    Nie mogę się już doczekać dalszej części :***
    :DD

    OdpowiedzUsuń
  16. cudowny odcinek <3

    OdpowiedzUsuń