*Następnego dnia*
Spacerowaliśmy dzisiaj z Lou po wyspie. To było
dziwne uczucie być tylko we dwójkę, nie zapominając o dziecku. Zero
cywilizacji. Tylko nasza trójka. Co prawda są tu jacyś ludzie, ale nie
spotkaliśmy akurat nikogo. Spędziliśmy miło czas. Później byliśmy na plaży.
Taka odmiana mi się bardzo podoba. Mogłabym tu zostać z Louisem na zawsze.
Pewnie bym tęskniła za chłopakami, Jane i Jerem. Musielibyśmy ich tu przywieść.
Życie bez nich nie miałoby sensu. To bardzo bliskie mi osoby, zresztą Lou też.
Spojrzałam na chłopaka. Jego wzrok błądził po ziemi. Był dzisiaj jakiś
zamyślony.
- Lou, idę wziąć prysznic.- oznajmiłam wstając.
Chłopak tylko kiwnął głową. Poszłam do łazienki. Podeszłam do białej wanny i
odkręciłam kran. Spięłam włosy i ściągnęłam z siebie ubrania. Po długiej, odprężającej
kąpieli wyszłam z wanny. Włożyłam na siebie szlafrok. Brudne ubrania zostawiłam
w łazience, a czyste wzięłam z szafy. Ubrałam się, przeczesałam włosy i poszłam
szukać bruneta o niebieskich oczach. Louisa nie było w domu. Zdziwiło mnie to
trochę, bo nie mówił że będzie gdzieś szedł. Dostrzegłam na stole w salonie
kartkę. Podeszłam do niej i wzięłam do ręki. Zaczęłam czytać literki które się
na niej znajdowały.
Patrzyłam na lampiony ustawione na piasku.
Wszystkie się świeciły. Na dworze zaczęło się robić ciemno, więc było je
wyraźnie widać. Powoli szłam ścieżką prowadzącą do Louisa. Rozglądałam się na
boki w poszukiwaniu chłopaka. W końcu jednak sobie odpuściłam i patrzyłam tylko
przed siebie. Moje usta uformowały się w szeroki uśmiech, gdy dostrzegły postać
przystojnego chłopaka. Przyspieszyłam krok. Lou stał obok niewielkiego stolika
i dwóch krzeseł. Dookoła stołu na piasku było kilka czerwonych lampionów.
Podeszłam do bruneta i od razu go pocałowałam. To było słodkie co zrobił.
- To ta niespodzianka?- spytałam unosząc jedną
brew.
- Nie zupełnie, ale po części.- uśmiechnął się.
Usiedliśmy na krzesłach. Na stole było dużo owoców i wino. To był taki mini
piknik, ale na stole. Louis chciał mi wlać wina, ale zakryłam kieliszek i
pokręciłam głową. Zmarszczył brwi, ale się nie odezwał. Wlał sobie wina i
szybko opróżnił zawartość swojego kieliszka. Był jakiś zdenerwowany i
rozkojarzony.
- Jak ci się podoba wyspa?- zapytał łącząc
nasze palce. Nadal się uśmiechałam.
- Jest cudowna.- odpowiedziałam szczerze.
- Chciałbym żebyśmy od teraz zaczęli nowy etap
naszego związku. A w szczególności zacznijmy sobie ufać, Holly.- pokiwałam
głową. Ta sprawa z Diegiem i Vicky oddaliła nas od siebie. Chyba czas mu
powiedzieć o dziecku. Idealna chwila.
- Louis, muszę ci coś ważnego powiedzieć.-
zaczęłam, ale chłopak mi przerwał.
- Hol, poczekać.- uśmiechnął się. Louis sięgnął
do kieszeni i wyciągnął małe, czarne pudełeczko. Stanął na równe nogi, po czym
uklęknął. Otworzył pudełeczko i moim oczom ukazał się pierścionek. Kilkakrotnie
zamrugałam. Czy to naprawdę się dzieje?- Zostaniesz moją żoną?- spytał z
uśmiechem na twarzy. Byłam w szoku. Nie spodziewałam się tego. Przez dłuższą
chwile po prostu na niego patrzyłam. Łzy szczęścia zgromadziły się w moich
oczach. Czułam się jakby odebrano mi głos. Przyciągnęłam dłoń do ust, tym samym
zakrywając sobie usta. Pojedyncze łzy spłynęły po moich policzkach. Pokiwałam
głową.
- Tak.- wyszeptałam. Louis z szerokim uśmiechem
na ustach wsunął mi pierścionek na palec. Pierścionek był piękny. Wyglądał jak
róża. Pocałowałam Lou, a następnie go przytuliłam. Zacisnęłam mocno powieki.
Nie wierze że jestem jego narzeczoną. Brunet odsunął się ode mnie i spojrzał w
moje oczy.
- Co mi chciałaś powiedzieć?- prawie o tym
zapomniałam. Przełknęłam ślinę i zebrałam się na odwagę. Delikatny uśmiech pojawił
się na moich oczach.
- Jestem w ciąży, Louis.- chłopak chwile
wpatrywał się we mnie, jakby nie wierzył w moje słowa. Następnym jego ruchem
było to że wstał na równe nogi. Włożył ręce do kieszenie, zrobił kilka kroków,
a następnie się zatrzymał. Odchylił swoją sylwetkę do tyłu i spojrzał na niebo.
Przymknął powieki i szeroko się uśmiechnął, ukazując przy tym zęby. Chwile
później chłopak się odwrócił i do mnie podbiegł. Pocałował moje usta, głupio się
szczerząc. Jedną ręką chwycił moje plecy a drugą dał pod moje nogi, podniósł mnie
i zaczął się śmiać.- Louis, wszystko z tobą dobrze?- zachichotałam, ale chłopak
to przerwał całując moje usta. Postawił mnie z powrotem na ziemie. Ujął moją
twarz w swoje dłonie. Jego wzrok intensywnie wpatrywał się w moje oczy.
- Dlaczego mówisz mi to dopiero teraz?- spytał.-
Musiałaś wiedzieć wcześniej.
- To miała być niespodzianka.- usprawiedliwiłam
się.- Chciałam ci to powiedzieć w odpowiednim momencie. Takim jak ten.- chłopak
złączył nasze usta w długim namiętnym pocałunku. Trwało to dość długo.
Skończyliśmy dopiero wtedy gdy zabrakło nam powietrza. Poprawiłam Louisowi jego
grzywkę, która opadała mu na czoło.- Powiedziałam ci o ciąży w dzień
oświadczyn. Nawet nie masz pojęcia jak cholernie się cieszę.
- Podoba ci się pierścionek? Nawet nie
spytałem.- zachichotał. Spojrzałam na swoją dłoń.
- Jest piękny.- kolejny raz spojrzałam na Lou. Jego
oczy były przepełnione różnymi uczuciami. Chłopak jednym słowem tryskał
energią.- Nikomu nie mówiłam o ciąży. Chciałam żebyś się pierwszy dowiedział.-
przejechałam dłonią po jego torsie, a następnie przytuliłam jego osobę. Był
taki ciepły, a na dworze robiło się już chłodno.
- Dziękuje.- szepnął do mojego ucha. Pocałował
mnie w czoło i kolejny raz zachichotał.- Weźmy ślub za miesiąc.- szepnął Lou.
- Nie zdążymy z przygotowaniami.- spojrzałam do
góry by ujrzeć jego twarz.
- Zdążymy. Chce żebyś jak najszybciej została panią
Tomlinson.- uśmiechnął się i pocałował mój policzek. Czemu tak szybko mu
ulegałam? To przez te jego śliczne oczy? Może przez ten dar przekonywania? Może
dlatego że sama chciałam jak najszybciej zostać jego żoną?
- Ok, zróbmy to. Zawsze marzyłam o tym żeby One
Direction zorganizowali mój ślub.
- Twoje życzenie zostanie spełnione.- oplotłam jego
szyję rękoma.
- Chciałabym mieć syna.- uśmiechnęłam się.- Co
z tym życzeniem? Też je spełnisz?
- Wybacz, ale ja chce mieć córkę.- zaśmiałam się
słysząc ton jego głosu. Był tak zabawnie poważny.- Holly, nie możesz mieć
wszystkiego! Też chce mieć jakiś wybór. Nie bądź samolubna.- odezwał się z
pretensjami. Znowu zaczęłam się śmiać.
- Przecież płci dziecka się nie wybiera.-
przypomniałam mu, gdyby jednak myślał inaczej. To jest Louis! Nigdy nie wiesz co sobie myśli!
- Będę je kochał mimo wszystko. Nawet gdy
będzie chłopcem.- powiedział z małym grymasem, a po chwili wybuchł śmiechem. Uderzyłam
go w ramię.- Przecież wiesz że się z tobą droczę.
- Wiem, ale i tak będzie chłopiec.- Louis
teatralnie przewrócił oczami.
- Chyba ja wiem lepiej, prawda?- chwyciłam jego
podbródek i pocałowałam.
- Oczywiście, kochanie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Aww słodycz bez żadnej skazy. xD Jak wrażenia? Piszcie
obowiązkowo komentarze. ;>
CZYTASZ = KOMENTARZ = MOTYWACJA
Awwww..... Rozdział przepiękny <3 Te oświadczyny Louisa i Holly mówiąca Louisowi, że jest w ciąży... no po prostu piękne <3 Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdiał <33333
OdpowiedzUsuńowwww słodkieee <3
OdpowiedzUsuńOjejuu jak słodko *_* przepiękny rozdział. Te oswidczyny... To takie romantyczne <3 mam nadzieję że będą wkońcu szczęśliwi. Awww
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Te oświadczyny, przepiękny pierścionek. I Holly powiedziała Lou, że jest w ciąży. Bardzo się cieszę, że wszystko zaczyna się układać.
OdpowiedzUsuńWeny życzę <3
Ten blog został nominowany do Liebster Blogger Award. Więcej informacji na http://pomimoboluszczesciewzyciu.blogspot.com/2013/12/liebster-blogger-award_14.html
UsuńAhh.. ;) szczerze mowiac najbardziej podobala mi sie reakxja Louisa na wiesc o tym ze bedzie ojcem :D cudowny rozdzial :) jeden z najlepszych :P
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG !!! To cudowne. *.*
OdpowiedzUsuńI uważam, że powinny być bliźniaki, najlepiej chłopoe i dziewczynka. :3
Chłopiec*
UsuńTeż tak myśle <3
UsuńJezujezujezujezujezu *_______* Cudo!
OdpowiedzUsuńAle slodki. :)
OdpowiedzUsuńAle romantycznie *_* Podoba mi się !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
Pozdrawiam i życzę weny ;)
Rewelacyjny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBoze jakie piekne <3 <3
OdpowiedzUsuńSuuuuuuuper :-)
OdpowiedzUsuńWspaniały. . Awww.. *-*Jacy oni słodcy. Aww... :* /Keli
OdpowiedzUsuńCud miód malina. <3
OdpowiedzUsuńAwwwwww kocham takie rozdziały mam nadzieję że tym razem nic się nie zepsuje. Czekam na next
OdpowiedzUsuńPozdrawiam/ Julie ;***
Wreszcie nadrobilam! !
OdpowiedzUsuńBoże to jest takie omghfgffff :**♥♥♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡
Słodkie, słodki, słodki .
Szczerze się do telefonu jak debilka, a tata mówi, że te "bzdury" źle na mnie wpływają !
Foszek!
Twoje opowiadania to nie bzdury! !!
Dobra ... jednak zastanawiam się nad tym psychiatrą xxd
Boskie !!! <3 *.*
OdpowiedzUsuńJejciu to opowiadanie jest po prostu świetne <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać dalszej części :***
:DD
cudowny odcinek <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń