*Trzy dni
później*
Louis właśnie
brał prysznic. Usiadłam przed telewizorem. Włączyłam odpowiedni kanał i
czekałam na wywiad z chłopakami. Nie było mnie z nimi kiedy go udzielali. Nie
musiałam długo czekać, aż się zacznie. Wsłuchiwałam się w pytania jakie im
zadawano.
- Czy któryś z
was planuje solową karierę? Podobno Louis wyprowadził się do swojej dziewczyny.
Czy to prawda?- zapytała kobieta.
- Tak, ale to bez
znaczenia.- zaśmiał się Loui.- To gdzie mieszkam chyba nie ma nic wspólnego z
karierą.- kobieta przytaknęła.
- Czy wiążesz przyszłość
z Holly Stewards? Może to tylko przelotny związek?- zapytał mężczyzna. Zmarszczyłam
czoło. Skąd takie głupie pytania. Louis uśmiechnął się.
- Zdecydowanie to
coś poważniejszego.- odpowiedział bez zastanowienia.
- Czy to prawda
że Holly była w ciąży, ale poroniła?- wścibscy ludzie. Pomyślałam od razu. Mina
Louisa zdecydowanie się zmieniła. Spoważniał i trochę się zasmucił. Zanim odpowiedział
chwile się zastanowił. Mężczyzna zaczął na niego naciskać.
- Tak to prawdą. Może
teraz jakieś pytania do reszty zespołu?- Louis podniósł szklankę z wodą i napił
się. padło kilka pytań do chłopaków. Mianowicie o koncerty i dziewczyny. Potem znowu
wrócili do Louisa.
- Większość fanów
lubi twoją dziewczynę, ale na pewno zdarzają się fani którzy jej nie lubią,
prawda?
- Raczej nie
zwracamy z Hol uwagi na hejty. Ona nie za bardzo się przejmuje takim czymś. Najważniejsze
że świetnie dogaduje się z moimi przyjaciółmi. Można powiedzieć że nawet za
dobrze.– zaśmiał się i spojrzał znacząco na Nialla.
- Czyli możemy
spodziewać się w przyszłości waszego ślubu?- padło pytanie z ust jakiejś
kobiety.
- Jeśli tylko
Holly się zgodzi, to na pewno. Kocham ja najbardziej na świecie. Zależy mi na
niej. Chce żeby każdy to wiedział.- znowu na jego ustach pojawił się uśmiech. To
było słodkie. Nawet w telewizji wyznaje mi miłość. Padło jeszcze kilka pytań i
wywiad się skończył. Louis pojawił się w salonie. Z zadowoleniem na twarzy do
niego podeszłam. Mocno go przytuliłam i pocałowałam.
- Kocham cię.-
szepnęłam mu do ucha.
- Co się
podkusiło do takich wyznań?- zaśmiał się.
- Oglądałam wasz
wywiad. Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy.
- Na przykład
jakich?- spytał, z tym swoim uwodzicielskim uśmieszkiem.
- Jeśli się zgodzę,
to się ze mną ożenisz. Zależy ci na mnie i kochasz mnie najbardziej na świecie.
- Jakie mamy
plany na dzisiejszy dzień?
- Ja idę się spotkać
z Jane, a ty musisz sobie jakoś poradzić sam.
- Pójdę się
spotkać z chłopakami.- pokiwałam głową. Poszłam w stronę wyjścia. Włożyłam buty
i zabrałam torebkę. Okłamałam go, ale musiałam. Nie chce go denerwować. Poszłam
w stronę kawiarni w której miałam się spotkać z Alexem. Doszłam tam w kilka
minut. Alex już na mnie czekał. Usiadłam obok niego przy stoliku.
- Już zapomniałem
jak wyglądasz.- zaśmiał się brunet.
- I wzajemnie.- uśmiechnęłam
się.- Po co chciałeś się spotkać?- spytałam.
- Chciałem po
prostu się z tobą zobaczyć. Dawno się nie widzieliśmy. Co u ciebie słychać?
- Jakoś leci. Louis
się do mnie wprowadził. Wczoraj wróciłam z Nowego Jorku. Chłopaki mieli koncert
i musiałam ich wystylizować. A co u ciebie?- Alex ma racje że się długo nie
widzieliśmy. Skoro w końcu zostaliśmy przyjaciółmi to powinniśmy się widywać od
czasu do czasu.
- Odkąd się rozstaliśmy,
u mnie nic się nie dzieje. Wszystko zostało tak jak było. Spotykam się ze
znajomymi, ale jakoś nic się nie zmienia. Nie ma dziewczyny i raczej nie będę
miał. Nie ma nawet sensu rozmawiać o mnie.- zauważyłam że jest jakiś dziwny. Taki
smuty, a nawet przygnębiony. Coś złego się z nim dzieje. Przez chwile się sobie
przyglądaliśmy.
- Alex, wszystko
w porządku? Masz jakieś problemy?- zaczęłam się o niego martwić. Szkoda mi go. W
końcu kiedyś go kochałam. Obdarzałam go szczególnymi względami. Alex westchnął.
- A kto ich nie
ma. Znowu zaczynasz mówić o mnie.- powiedział z pretensjami, a następnie się
uśmiechnął. Patrzyłam na niego wyczekująco. Każdy musi się komuś wyżalić. On najwyraźniej
nie ma komu.
- Zerwanie z tobą
było moim największym błędem. Teraz tego cholernie żałuje i non stop o tym
myślę. Już dawno uświadomiłem sobie że do mnie nie wrócisz. Widzę jaka jesteś
szczęśliwa z Louisem. mimo że cię rani i tak go kochasz.- skrzywił się.
- O czym ty
mówisz?- spytałam zdziwiona.
- W gazetach
pisze o każdej waszej kłótni. Nawet takiej najmniejszej. O każdym skandalu w
waszym związku. Na przykład o zdradzie Louisa.
- To już
zamknięta sprawa.- poinformowałam go.
- Oczywiście. Zdrada
Louis jest dla ciebie nie istotna, ale gdybym to ja zrobił od razu byś ze mną
zerwała.- zmarszczyłam czoło.
- Alex, przestań.
To jest całkiem inna sytuacja. Byłam z nim w ciąży. Po za tym kocham go.
- Czyli mnie nie
kochałaś? Byłaś ze mną tylko dla przygody?- zadał pytania.
- Wtedy jeszcze
nie znałam znaczenia tego słowa. Kochałam cię, ale inaczej. Nie widzę sensu
kontynuowania tej rozmowy. Zobaczymy się kiedyś. Cześć.- wstałam od stołu i
wyszłam z kawiarni. Mój telefon zaczął dzwonić. Wyciągnęłam go z torebki i
spojrzałam na wyświetlacz. Jane. Przeciągnęłam palcem po ekranie i przyłożyłam telefon
do ucha. Zanim zdążyłam się odezwać Jane zaczęła krzyczeć do telefonu.
- Gdzie ty do
cholery teraz jesteś?- wrzasnęła do telefonu.
- Przed
kawiarnią, a czemu pytasz? Możesz tak nie krzyczeć?- zapytałam z lekką nadzieja
w głosie.
- Przed chwilą
widziałam się na mieście z Louisem. Spytałam go co u ciebie, a on mi mówi że
przecież się dzisiaj widziałyśmy. Nie wiedziałam o co chodzi i powiedziałam że się
z tobą nie widziałam. Dopiero potem zrozumiałam że go okłamałaś. Wybacz, ale
wpadłaś. Mogłaś chociaż mnie uprzedzić.- dziewczyna nie posłuchała i
wykrzyczała mi to wszystko do ucha.
- Cholera.-
jęknęłam.
- Z kim się
spotkałaś? Niech zgadnę z Alexem?- mówiła już trochę spokojniej.
- Skąd wiesz?
- Inaczej byś go
nie okłamała. Czemu nie powiedziałaś mu prawdy? Nie rozumiem cię. Masz takiego świetnego
chłopaka jakim jest Louis i jeszcze go okłamujesz. Dobra ja kończę. Nie mów Louisowi
że ci powiedziałam. Prosił żebym nic ci nie mówiła że wie, że go okłamałaś. Na razie.-
rozłączyłam się i poszłam się przejść do parku. Spędziłam na spacerowaniu dobrą
godzinę. Potem po prostu siedziałam na ławce i rozmyślałam nad swoim życiem. Dostałam
nawet smsa od Lou.
Jednak mu nie odpisałam. W końcu postanowiłam wrócić do
domu. Wstałam z ławki i poszłam do domu. Szłam spacerkiem, więc zajęło mi to
trochę czasu. Bałam się reakcji Louisa. Żałuje że go okłamałam. Gdy wreszcie
dotarłam do domu, po cichu weszłam do domu i ściągnęłam buty. W środku panowała
absolutna cisza. Zaczęłam się zastanawiać czy Louis jest w ogóle w domu. Weszłam
do salonu. Louis siedział na kanapie i podrzucał sobie telefonem. W końcu
podrzucił i go nie złapał. Telefon uderzył o ziemie.
- Cholera.-
warknął i podniósł urządzenie. Zaczął mu się przyglądać. Podeszłam bliżej
kanapy, a następnie bez słowa usiadłam obok chłopaka. Na ekranie telefonu
mogłam dostrzec wielką rysę. Oparłam głowę na ramieniu Tomlinsona. Oboje się
nie odzywaliśmy. Jego ręka wylądowała na moim kolanie. Nie potrafiłam mu
spojrzeć w oczy. Ta świadomość że okłamałam go po to żeby spotkać się z byłym
chłopakiem mnie dobija. Sama świadomość że go w ogóle okłamałam jest okropna. Czekałam
aż pierwszy się odezwie. Jednak to nie nastąpiło. Louis położył się na kanapie
i przyciągnął mnie do siebie. Objął mnie
i dopiero w tym momencie nasze spojrzenia się spotkały. Na jego ustach pojawił
się delikatny uśmiech. Nie widziałam w jego twarzy pretensji. Wręcz odwrotnie. Jego
twarz była normalna. Taka jak każdego dnia. Przez resztę dnia można powiedzieć
że nic nie robiliśmy. Po prostu leżeliśmy, albo wygłupialiśmy się. Louis ani
razu nie wspomniał o tym że go okłamałam. Nie wiem dlaczego, ale sama nie chciałam
rozmawiać na ten temat. Nie chce przez Alexa rozwalić sobie związku. Chyba sama
nie doceniam tego jakiego mam cudownego faceta.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zbliżamy się do
czterdziestki. ;P Zapraszam was do zadawania mi pytań w zakładce. Odpowiadam na
każde pytanie. ;> Jutro prawdopodobnie napisze nowy rozdział o Maliku. ;)
Dodawajcie się do obserwatorów bloga. :)
Kocham to opowiadanie <3 Oby częściej te części i więcej weny :*
OdpowiedzUsuńPer-fect! :*
OdpowiedzUsuńxD
UsuńProszę o więcej :-P
OdpowiedzUsuńO matko ! ;D
OdpowiedzUsuńTo jest świetnie.. ;)
Ciekawe czy to, że Lou na razie zignorował kłamstwo Holly będzie miało związek z kolejnym rozdziałem..
Mhmm.. ;D
Pozdrawiam <33
/ Magda
Uwielbiam to opowiadanie :) . Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńNext!! Zajebiste, musisz częściej dodawać rozdziały... :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Mam nadzieję, że Lou nie będzie wypominał Holly kłamstwa.
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. Weny życzę :*
Boski. :3
OdpowiedzUsuńJest super
OdpowiedzUsuńLouis taki wyrozumiały
Ach ten Alex pff ...
Czekam na next
Och Holly... Mam nadzieję że bd okey
Pozdrawiam/ Julie ;***
Loui pewnie czeka czy będzie z nim szczera i mu powie prawdę, czy mu nie powie racji... :D
OdpowiedzUsuńBoski boski boski!!! Wyczekuje nn ;) Weny życze
OdpowiedzUsuńPer-Fect czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńSuper no po prostu genialne ;). Życzę weny.
OdpowiedzUsuńCzekam na dalej .
OdpowiedzUsuńDalej <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział .
OdpowiedzUsuńDziewczyna owszem, zrobiła błąd okłamując Louisa ale widac, że bardzo tego teraz żałuje. A sądze że kontakt z Alexem nie jest dla niej aż tak ważny, jak relacja jej i Louisa! + zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńBoski rozdział <3
OdpowiedzUsuńNiko ! Jesteś wspaniała :D Twoje opowiadania są bardzo ciekawe, twórcze noo po prostu genialne perfekcyjne xd No i ogólnie czekam na kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział czekam na kolejne :D
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga i wgl jesteś świetna ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się że Lou nie wypomina jej kłamstwa ^^
OdpowiedzUsuńŚwieneee <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :d
OdpowiedzUsuńCo tak długo ?? Zaniedbujesz ostatnio tego bloga... :((
OdpowiedzUsuńKocham ogolnie twoje opowiadania.. i Blogi rzecz jasne, ale.. Ostatnio naprawde zaniedbujesz tego bloga ech;/ Wiem ze masz duzo na glowie, 2 inne blogi opowiadania na Facebook'u no i jeszcze sa Wakacje.. No ale dzisiaj jest 25 sierpnia, a to dodalas 13.. :c
OdpowiedzUsuńAle i tak super, ze wo ogle dodajesz :D Czekam na kolejny rozdzial, i zycze Ci weny no i czasu XD
Ona nie zaniedbuje bloga jak już xD Napisała na stronce na facebooku, że nie będzie jej tydzień, bo gdzieś tam pojechała i więc "może" napisze jutro czyli w poniedziałek 26 sierpnia jak już będzie w domu ;d Więc wiecie jak jest ;p Pisze świetne opowiadania, ale ona też ma jeszcze te pare dni wakacji i chce je wykorzystać xd pozderkoo dla wszystkich ;)
Usuń